Hotele i motele

Tomasz Krzemiński  2016-06-14 

Teraz mam coś dla śpiochów, czyli w sumie dla każdego, bo spać musi każdy. W tym poradniku postaram się opisać możliwości noclegowe na trasie Route 66 w oparciu o nasze doświadczenia.

Motel czy hotel?

Jeśli podróżujemy po Route 66 w USA to oczywistym jest, że wybieramy tylko motele!

Na bazę noclegową w Stanach Zjednoczonych, szczególnie przy Drodze, nie można narzekać. Jadąc wzdłuż Route 66, wjeżdżając do kolejnych miast i miasteczek, praktycznie zawsze mieliśmy wybór kilkunastu moteli. Motele są tu usytuowane przede wszystkim na wlotach głównych dróg z każdej strony miasta. Rzucają się nam w oczy ogromne reklamy i kolorowe neony.

Motel ma jedną podstawową i wspaniałą cechę. W większości przypadków można zaparkować samochód dosłownie pod samymi drzwiami pokoju i wieczorem bez wysiłku wypakować bagaże, a rano spakować się szybko i ruszyć w dalszą podróż. Genialne! Odległość od drzwi pokoju do auta to czasami około 1 metr (może powinienem napisać kilka stóp?)! Wyjątkiem są motele piętrowe i zakwaterowanie powyżej parteru, ale to najczęściej i tak nie więcej niż jedno piętro.

Sieciówka czy mały lokalny?

Generalnie korzystaliśmy z sieciówek, czyli moteli sieci "Super 8", "Motel 6", "Travelodge" i innych. Plusem tych moteli jest w miarę powtarzalny dobry standard i wyposażenie pokoi oraz podobne rozsądne ceny.

Czego możemy się spodziewać w motelach w/w sieci? Standardowy pokój to pomieszczenie sypialne plus łazienka. W USA przeważnie jest to wanna z możliwością wzięcia prysznica (za zasłonką). Do tego pokoje wyposażone są w klimatyzator pod oknem przy wejściu (zwykle dość głośny), telewizor, lodówkę, kuchenkę mikrofalową, często mini-ekspres do kawy z saszetkami kawy, W niektórych motelach znajdziemy również deskę do prasowania oraz żelazko. Oczywiście komplet ręczników, co również jest ważne.
Suszarka na monety Pralka na monety Do tego na korytarzu motelu znajdziemy maszynę do lodu oraz pralnię na monety. Pamiętajmy o 25-cio centówkach - przydadzą się w płatnościach za pralkę i suszarkę. W nieco ponad 1 godzinę mamy gotowe pranie - wyprane i wysuszone w suszarce bębnowej.

Na zewnątrz motelu zwykle jest niewielki basen, i jak to na filmach widać, faktycznie mało lub całkiem nie używany.

Co dla nas było dość istotne, w większości moteli dostępne było WiFi za darmo. To kwestia kontaktu z bliskimi przez Internet oraz np. planowania kolejnego dnia podróży.

Śniadania w motelach

Maszyna do samodzielnego robienia PancacesWiększość sieciówek oferuje śniadania w cenie pokoju. Nie są to śniadania jakie serwują w naszych polskich hotelach, aczkolwiek moja żona była wniebowzięta, bo uwielbia pancakes i waffles. Czyli amerykańskie naleśniki i gofry z ogromną ilością fantastycznego syropu klonowego. Śniadania są generalnie na słodko. Pancakes, waffles, tosty, płatki i do tego syrop klonowy, dżemy, jogurty owocowe. Z napoi kawa i soki.

 

To na czym śpimy jest ważne

W motelach mamy do wyboru dwa główne standardy łóżek - King Bed i Queen Bed. Queen Bed jest nieco mniejsze ok. 180x200 cm. King Bed to już niezły wypas dla dwojga (ok. 190x200 cm), a często w pokoju są dwa takie łóżka! Do tego, w zależności od stanu, zdarza się podział na Regular King Bed (ok. 190x200) oraz California King Bed (ok. 190x208). Materace są bardzo wygodne i śpi się rewelacyjnie. Ze względu na mój wzrost (203 cm) byłem nawet pewnego razu przepraszany, że dostępne mają tylko pokoje z łóżkami typu Queen Bed, które okazały się większymi i wygodniejszymi niż to, które mam w domu :)

Mniejsze motele

Mieliśmy dwie przygody z takimi nie-sieciowymi motelami (Amerykanie czasem używają nazwy Mom&Pop Motel, bo zwykle są to małe biznesy rodzinne).
Pierwszy to Motel 66 w Barstow California. Jeden z najstarszych moteli, prowadzony przez wspaniałe małżeństwo Ved i Mridu. Czysty i schludny.  Część pokoi wyposażona jest w okrągłe łóżka (można spać na okrągło) :) I co najważniejsze, czuć w nim ducha Route 66!

  • Route 66 Motel, Barstow, CA

Pięknie zagospodarowany dziedziniec i wspaniały "office", czyli recepcja, która skrywa historię motelu. Uzupełniona długą rozmową z właścicielami, którzy zaopatrzyli nas w wiele przydatnych informacji na dalszą drogę, dodaje pozytywnych emocji.

Drugi to motel w Galena Kansas, o którym chcielibyśmy zapomnieć, ale zanim to zrobimy, ostrzec Was na jego przykładzie. Było już późno, szukaliśmy motelu na szybko, a w Galenie był tylko ten jeden. Nie chciało nam się podjechać kilkanaście kilometrów do następnego miasta, tym bardziej, że następnego dnia mieliśmy w planie spotkanie ze "Złomkiem" - właśnie w Galenie.
Pierwsze wrażenie było nie najgorsze. Motel niewielki, pokoje czyste, choć nie najnowsze.
Wszystko zaczęło się, gdy zmęczeni położyliśmy się spać... Jak już zasypialiśmy coś zaczęło po nas chodzić. Nie były to nasze polskie komary. Zapaliliśmy światło i znaleźliśmy kilka drobnych owadów. OK, śpimy dalej. Po chwili to samo. To już zrobiło się nieznośne i było tego całkiem sporo. Natychmiast spakowaliśmy się, pomimo późnej nocy, i pojechaliśmy do następnego miasta szukać motelu sieciowego. Rano wróciliśmy do feralnego motelu po zwrot pieniędzy.

Chyba mam bardziej "szlachetną" krew :) bo żonę nie pokąsały. Ucierpiałem licznymi pogryzieniami na karku, które przez klika najbliższych dni pozostawiały poważne ślady, a po powrocie do Polski pomogła dopiero kuracja antybiotykowa.
Również dopiero po powrocie do Polski poczytałem co to takiego nas oblazło...

To były tzw. bed bugs, czyli po naszemu pluskwy. Robactwo, którego nie widać, uwielbia czystość (tak właśnie - czystość!) i gnieździ się głównie w szwach od spodu materacy w łóżkach. Wychodzi dopiero jak zgaśnie światło i poczuje ciepło ludzkiego ciała. Atakuje i kąsa zwykle kark i dłonie.

Jak się ustrzec? Zaglądać pod materac, podnieść go i dokładnie sprawdzić zakamarki szwów materaca i poduszek w motelach.

Nie chciałbym tą historia Was zniechęcać do mniejszych moteli, ale uczulić na sytuacje, które mogą mieć miejsce. Podobno więcej takich moteli znajdziemy na wschodnim wybrzeżu USA. W Internecie można nawet dotrzeć do map i ostrzeżeń, które motele mają ten problem.

Na szczęście był to tylko jeden z kilkunastu moteli, w których mieszkaliśmy. Co więcej, właściciel lub też zarządca motelu, bez dyskusji oddał nam pieniądze i przeprosił za zaistniałą sytuację.

Rezerwacje i płatności

Znowu coś z naszego doświadczenia :) Rezerwowaliśmy wcześniej tylko motele w tych miastach, gdzie nie mogliśmy sobie pozwolić na improwizowanie i stratę czasu na szukanie wolnych miejsc. Były to motele na początku i końcu naszej podróży, czyli w L.A. oraz Chicago. Reszta to motele wybierane podczas wieczornego wjazdu do docelowego miasteczka. Zatrzymywaliśmy się w kilku pierwszych sieciówkach, małe negocjacje odnośnie ceny (zawsze warto!) i pora spać.

Co do płatności to, jak to w Stanach, oczywiście kartą - patrz nasza porada "Siła pieniądza". Przygotujcie się jednak na niecodzienne metody autoryzacji kart kredytowych. Są to, poza znanymi nam terminalami kart, np. skanowanie na skanerze płaskim naszej karty z obu stron, robienie zdjęcia smartfonem i podpis na jego ekranie(!). I całkiem normalna sytuacja, gdy przy rezerwacji telefonicznej proszą o podanie 3-cyfrowego kodu z tyłu karty (CVV).

Jako informatyk i osoba świadoma spraw związanych z bezpieczeństwem informacji, muszę w tym miejscu wtrącić swoje trzy grosze.
Pamiętajmy! Na naszych kartach ZAWSZE ustawiamy 0 zł limitu na transakcje internetowe. Co to daje? Nasza karta, nawet nielegalnie skopiowana, jest nieużyteczna do zakupów przez Internet! A transakcje tego typu i tak generalnie robimy w domu, a nie w podróży. Nie ma więc problemu, żeby na ten moment płatności ustawić limit na kwotę jaką chcemy zapłacić, a po transakcji ustawić znowu na 0 zł. W podróży raczej nie kupujemy niczego przez Internet, więc limit zawsze miejmy na takie transakcje ustawiony na 0 zł.

W USA płatności kartą są dość bezpieczne, ale znam przypadki prób wykorzystania nielegalnie skopiowanej karty do zakupów internetowych, więc bądźmy czujni.

Jeszcze kilka słów na temat dostępności i wolnych miejsc w motelach. W naszej podróży (w maju) raczej nie było problemu z wolnymi miejscami w motelach. Zauważaliśmy jednak, że wieczorem po godz. 20:00-21:00 zagęszczało się. Widać to było po ilości samochodów pod drzwiami pokoi motelowych. Tak więc jeśli planujemy późne przybycie do motelu miejmy na uwadze wcześniejszy telefon i rezerwację pokoju.

Nasz best motel!

Myślę, że nasz najlepszy motel to motel ze zdjęcia w nagłówku, czyli Big Texan Steak Ranch w Amarillo Texas. Zostaliśmy ugoszczeni w nim przez dwóch braci, właścicieli, jak się okazało z polskimi korzeniami. Motel jest bardzo gustownie urządzony, z westernowymi i teksańskimi motywami, drewnianymi meblami i skórzanym wystrojem. W pokoju były okiennice, teksańska gwiazda na kontaktach i nawet prysznicowa irchowa zasłonka miała frędzle.

Co najważniejsze, w bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się restauracja z najlepszymi stekami "ever"! Restauracja serwuje 72 oz. (ok. 2 kg) steka za darmo pod warunkiem, że zjesz go w 60 minut (łącznie z dodatkami i napojem).
Rekord to 3 TAKIE steki w 20 minut zjedzone przez wątłą kobietkę :)

  • Big Texan Steek Rach, Amarillo, TX

Kompleks Big Texan składa się z restauracji, sklepu z pamiątkami, mini browaru z własnym piwem, pomysłowej strzelnicy (strzela się do różnych dziwnych kreatur), sali koncertowo-tanecznej, hotelu dla koni (tak, tak - to Texas!) oraz motelu. Jest też basen w kształcie stanu Texas. Ciekawostką jest kilkanaście limuzyn, z rogami bawolimi na masce, które dowożą do restauracji i odwożą za darmo klientów zakwaterowanych w innych hotelach w mieście.

Inne piękne, kultowe hotele i motele

Nie sposób pominąć niezliczone piękne i kultowe motele, w których nie mieliśmy okazji nocować, ale chcielibyśmy gorąco Wam je polecić.

  • Wigwam Motel, zarówno ten w San Bernardino, CA jak i w Holbrook, AZ to motele w kształcie indiańskiego Tipi, ale z pełnymi wygodami, czyli pokój + łazienka.
  • Historyczny Hotel Oatman w Oatman, AZ.
  • Motel El Trovatore w Kingman, AZ - znakomicie pomalowany w motywy ze znanych kreskówek.
  • Wild West Junction w Williams, AZ.
  • La Posada w Winslow, AZ - przepiękny hotel zdobiony obrazami właścicielki, usytuowany w niegdysiejszym budynku stacji kolejowej.
  • Desert Inn w Holbrook, AZ.
  • Hotel El Rancho w Gallup, NM należący do rodziny Ortega, w którym mieszkało wiele gwiazd kina.
  • Blue Swallow Motel w Tucumcari, NM - z przepięknym i kultowym neonem, ale też z pięknie malowanymi garażami na samochody gości.
  • Munger Moss Motel w Lebanon, MO.
  • Wagon Wheel Motel w Cuba, MO.
  • Wigwam Motel, Holbrook, AZ

 

7 thoughts on “Hotele i motele

  1. Damian

    Fajnie się czytało Tomek , w przypadku kart kredytowych to mogłeś dodać mój przypadek hehe . Generalnie tylko pozazdrościć

    Reply
    1. Tomasz Krzemiński

      Ceny są bardzo różne i zależą o wielu czynników: od standardu, wliczonego śniadania, odległości od centrum, odległości od popularnych atrakcji, terminu pobytu oraz terminu rezerwacji. Średnio można przyjąć ok 60$ za pokój ze śniadaniem. Zawsze warto się targować i można przyjrzeć się np. programowi lojalnościowemu Wyndham Rewards. Ceny moteli z kartą WR niższe często o 10-20$ w porównaniu do Booking.com
      Dodatkowo zbiera się punkty, którymi można płacić w całości lub częściowo za noclegi. Więcej będę mógł powiedzieć po powrocie z tegorocznego urlopu bo zamierzam korzystać z WR :)

      Reply
  2. Go

    Hej.
    A co z wyzywieniem na trasie 66. czy warto miec palnik typu jetboil. Zaznaczam ze zdrowo sie odzywiam i raczej nie jadam w fast foodach ( plus wspomnienia po ostatnim zatruciu w usa..)
    Pozdr
    Go

    Reply
    1. Tomasz Krzemiński

      Żywiliśmy się w przydrożnych restauracjach (nie sieciówkach). W USA nie można narzekać na brak restauracji, również tych z dobrym jedzeniem.

      Reply
  3. T.Alent

    Fajnie podane porady. Wybieram się właśnie wiec może skorzystam.
    Solidarność poczułem czytając fragment o płatnościach kartą, też jestem z branży IT i też jak każdy "uświadomiony" mam paranoidalne podejście używania kart wiec oprócz ustawiania limitu internetowych płatności na 0 dodatkowo zaklejam kawałkiem 5x5 mm cienkiego nieprzeźroczystego plastra na karcie kod cvv. To takie moje fizyczne zabezpieczenie na wypadek skanów o których pisał p.Tomek.
    Teraz jednak zastanawiam się jak byłoby w przypadku gdyby hotel po dokonanej rezerwacji zechciałby sprawdzić czy karta jest wiarygodna. Słyszałem, o przypadkach że przed przyjazdem pobierana jest jakaś drobna kwota w wypożyczalniach samochodów czy właśnie hotelach. Obawiam się ,że wówczas będziemy niewiarygodni bo płatność nie zejdzie z karty. Co w takim przypadku?

    Reply
    1. Tomasz Krzemiński

      Witaj, cieszę się, że porady się podobają i pomagają :) Co do limitów to ja jestem za blokowaniem tych internetowych i telefonicznych/korespondencyjnych. To o czym piszesz to transakcje bezgotówkowe. Jak jesteś na miejscu i płacisz np. w wypożyczalni to są to już płatności bezgotówkowe objęte innymi limitami. Łatwo je namierzyć, potwierdzić reklamować. Kradzież (skopiowanie) kodu cvv przydaje się jedynie do transakcji internetowych i telefoniczne/korespondencyjne, dla tego dbajmy o zerowy limit na te właśnie transakcje :)

      Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *